Z Bytomia raz po raz znikają dzikie wysypiska, a o ten stan rzeczy „dba” Miejski Zarząd Dróg i Mostów. W sumie można by zaangażować do tego Straż Miejską, by łapać tych zakichanych śmieciarzy, dzięki którym takie miejsca się tworzą.
Czy MZDiM mógłby się zająć w końcu kanalizacją miejską? Przy każdej wielkiej ulewie mamy Bytomską Wenecję na Piłsudskiego i innych ulicach. Czas na działanie, a nie bawienie się w rzekomego tiktokera.