Znamy już wyniki przedterminowych wyborów w Rudzie Śląskiej. Do drugiej tury weszli tam dwaj byli wiceprezydenci tego miasta, obydwaj mający poparcie polityków partii opozycyjnych. Komentując wybory, były lider Platformy Obywatelskiej powiedział, iż w „podobnych sytuacjach należy ufać mieszkańcom i nie próbować im niczego narzucać”. Oświadczył także, że jest przeciwnikiem wtrącania się w sprawy wyborów lokalnych przez polityków z Warszawy.
Borys Budka zapomniał chyba o tym, jak „politycy z Warszawy” wtrącali się w „tego typu sytuacjach” w wybory prezydenckie w Bytomiu. Przypomnijmy.

Proces wyłaniania kandydata PO i .N trwał w naszym mieście bardzo długo. Zanim Platforma i Nowoczesna porozumiały się na szczeblu ogólnopolskim i stworzyły Koalicję Obywatelską, pierwsze z tych ugrupowań wskazało swojego pretendenta do rządzenia. Została nim radna Joanna Stępień.
Ta propozycja nie wszystkim wewnątrz PO się jednak spodobała. W nieoficjalnych wypowiedziach mnożyły się wątpliwości, czy Stępień da sobie radę i czy jest wystarczająco popularna, by pociągnąć za sobą wyborców i wejść do drugiej tury. Ten problem został jednak bardzo szybko przykryty przez inny. Chęć walki o stołek prezydenta naszego miasta zgłosił bowiem kolega klubowy Stępień, Mariusz Wołosz. Radna uznała to za cios w plecy, a atmosfera w bytomskiej Platformie zrobiła się fatalna.
Ostatecznie to Wołosz został namaszczony na kandydata KO. Problemy bynajmniej jednak się nie skończyły, ale jeszcze zwielokrotniły. Marian Sitko, szef bytomskich struktur .N w piśmie skierowanym do przewodniczącej tej partii w regionie śląskim Moniki Rosy stwierdził, że w „procesie wyłaniania kandydata brakuje konsensusu”. Sitko wyrażał też nadzieję, że podczas wybierania pretendenta do funkcji prezydenta naszego miasta zarząd wojewódzki skonsultuje się z kołem bytomskim, bo to ono ma rozeznanie w sytuacji.
Na to pismo odpowiedział rzecznik prasowy wojewódzkich struktur .N Dawid Orpych. Wygarnął on lokalnemu liderowi Nowoczesnej, że ten nie rozumie zasad gry zespołowej i zachowuje się nieetycznie. W efekcie sąd koleżeński rozpoczął statutową procedurę wobec Sitki. Sam Orpych, po wygranych przez Mariusza Wołosza wyborach prezydenckich, otrzymał lukratywne stanowiska w bytomskich spółkach miejskich: TBS i ZBM-TBS.
W tym sporze Mariusza Wołosza wsparł także „polityk z Warszawy” – sam Borys Budka. Rekomendując Wołosza, jako kandydata na prezydenta, Poseł Budka powiedział, że Koalicja Obywatelska pokazuje w województwie śląskim, że współpraca jest możliwa, konieczna i polega na tym, aby umieć wspólnie podejmować, często trudne decyzje, ale również budować zespół. „Właśnie tutaj w Bytomiu taki zespół jest budowany, zespół wokół naszego kandydata na prezydenta” – powiedział Budka. Czy miał na myśli zespół złożony z Dawida Orpycha, Bartłomieja Wnuka i spółki Meritum nie wiadomo.